Reanimacja nie powalała tak jak pierwsze "Daleko od noszy" czy "Szpital na perypetiach", ale na pewno była sto razy lepsza od niekończących się "Kiepskich", których twórcy już sami nie wiedzą, o czym piszą serial. Wielka szkoda, że nie udało się, no ale cóż... Jaka pora emisji, taka oglądalność.