Moi drodzy, nie bądźmy naiwni
. W życiu nie ma nic za darmo. Przypomnijmy sobie sytuację z Superstacją. Rusza kanał, ma ogólnie pod górkę, pojawia się Zygmunt Solorz, oferuje miejsce na platformie Cyfrowy Polsat, potem wsparcie finansowe, aż wreszcie przejmuje kanał. Po co? A no po to, żeby nikt mu za plecami konkurencji nie robił. A nie daj Boże, ktoś by to kupił, zainwestował i powstałby groźny konkurent. W przypadku TV Republika powtarza się ten sam scenariusz, o czym piszę już kolejny raz. Na razie Zygmunt Solorz uzależnia stację od siebie bez inwestowania gotówki. Ale wiadomo - mała stacja, bez większych pieniędzy na darmowe miejsce na satelicie się skusi.
A może chcecie iplę do tego? A to macie. Tylko, że na tym się nie skończy, bo najpierw skończą się pieniądze i wtedy pojawi się "dobry wujek"
. I tutaj nie chodzi o włączanie kanału w skład Grupy Polsat czy dodawanie nazwy Polsat, a o kontrolę nad jego poczynaniami.