Polsat News ma całe studio w ekranach, więc nie rozumiem, po co ten dodatkowy
Tak ciche obchody czwartych urodzin stacji chyba najlepiej pokazują, jaka sytuacja panuje na Ostrobramskiej. Przez te lata kanał w ogóle nie poszedł do przodu. To znaczy, zmiany były, ale z ekranu nadal wieje nuda i wręcz karygodną ignorancją. Poza "Nowym dniem" Polsat News żyje od Informacji do Informacji, co pół godziny (prawie) to samo. Szkoda, bo sam poziom stacji jest bardzo wysoki i wyróżnia się na tle komercyjnej konkurencji.
Wydaje mi się, że właśnie ta powtarzalność newsów zabija stację. Chyba jedynym w miarę tanim rozwiązaniem są pasma: poranne, dzienne i wieczorne. W nich krótkie i treściwe serwisy, pogody czy sporty, rozmowy z reporterami, jacyś goście. No i jakakolwiek interakcja z widzami, bo mejle z "Nowego dnia" to sporo za mało. Rano jak najwięcej luzu, w dzień - z klasą, ale ciekawie, a wieczór z podsumowaniami, szerszym spojrzeniem na cały mijający dzień. Może wtedy kanał wypali.
Jarosławowi Gugale nie można odmówić stałości poglądów i przekonań. Tylko przez cztery lata stacje informacyjne poszły daleko do przodu: TVP Info cały czas szuka swojej drogi - ale wypracował już swój własny i przyswajalny model informacji, TVN24 mimo 11 lat istnienia cały czas wprowadza jakieś nowości (mimo, że czasami badziewne) - widz ma cały czas wrażenie nowości. Polsatem News powinien zarządzać ktoś z wizją przyszłości i zdolnością wprowadzenia (nawet dużych) zmian. Mam tylko jedną nadzieję, żeby to nie była pani Gawryluk.
Przed 2008 rokiem w artykułach o stacji newsowej Polsatu przewijały się słowa o "wojnie Solorza wytoczonej TVN24". Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tę wojnę Polsat News przegrał.